Poprzedni rok był wyjątkowy, gdyż w naszym Kole przeżywaliśmy podwójny jubileusz. Tak się złożyło, że w setną rocznicę zjednoczonego łowiectwa w Polsce przypadła także sześćdziesiąta rocznica powołania do życia Koła Łowieckiego Knieja Olsztyn.

Jednak podniosły nastrój nie opuszcza nas też w nowym roku gospodarczym. W roku 2024 bowiem obchodzimy stulecie Lasów Państwowych, a to właśnie Wichrowscy Leśnicy byli, są i miejmy nadzieję będą ważną częścią naszej małej, kołowej myśliwskiej społeczności.

Dlatego też na przełomie lat gospodarczych 2023-2024 i 2024-2025 spinamy te dwa piękne jubileusze akcją sadzenia drzewek owocowych, które otrzymaliśmy w celu ubogacenia naszego łowiska i urozmaicenia Wichrowskiej Kniei.

 

Kwiecień rozpoczyna nowy sezon łowiecki. Jednak rok w łowisku nie zaczyna się od intensywnych polowań, a przede wszystkim od wytężonych wysiłków o możliwie najlepsze zagospodarowanie łowiska.

Prace nad zagospodarowaniem poletek w pełni. Stare uprawy obredlone, nawożone rozpoczynają wiosenną wegetację. Kolejne działki przygotowane, aby już za kilka dni zostać obsadzone topinamburem. Podobnie urządzenia łowieckie – te stare i zniszczone przeznaczone do likwidacji lub naprawy wyznaczone, a w miejscach nowych materiał do budowy praktycznie gotowy. Mówiąc krótko myśliwi nie próżnują, bo siła koła tkwi nie w ilości zwierza, ale bogactwa i przygotowania łowiska…

Wśród tych różnych prowadzonych i zaplanowanych prac znajdują się także te bardziej wdzięczne, które nie wymagają dużego zaangażowania sił i czasu, a które mogą nie tylko wzbogacić nasze łowisko, ale także stać się doskonałym czasem rodzinnej integracji. Takim właśnie działaniem, w którym udział wzięli nie tylko myśliwi, ale także ich rodziny – a co najbardziej cieszy dzieciaki – było sadzenie drzewek owocowych otrzymanych w ramach stulecia PZŁ.

 

Spotkaliśmy się w niedzielę 14. kwietnia w siedzibie Koła, czyli pod Wichrowskim Domkiem. Bardzo miłą niespodzianką był fakt, że do pracy stawiło się ponad dwadzieścia osób. Oczywiście nie zabrakło myśliwych, stażystów, ale najważniejsze, że tego dnia były z nami Żony, a przede wszystkim dzieci członków Koła. Wszak te przeznaczone do zasadzenia drzewka będą rosły razem z nimi i jestem przekonany, że niejeden raz ojciec zabierze pociechę do lasu, by pokazać jak posadzone przez własną latorośl drzewo rośnie i ubogaca las.

Prace zaczęliśmy od wspólnego oznaczenia sadzonek kolorowymi znacznikami, aby w leśnych uprawach miały szanse przetrwać i spokojnie wzrastać. Oczywiście wspólna praca była okazją do prac manualnych najmłodszych, a rozmów i żartów tych nieco starszych.

Po oznaczeniu wszystkich drzewek podzieliliśmy się na dwuosobowe zespoły. W każdym z nich wyznaczono operatora szpadla i osobę odpowiedzialną za sadzenie drzewek. Następnie zespoły podzieliliśmy na dwie drużyny i pod kierownictwem członków Koła, ale także leśników Nadleśnictwa Wichrowo kolegów Rafała Pobłockiego i Grzegorza Wiącka udaliśmy się do leśnictw Dwa Stawy i Kaźmierowo, gdzie w 4 gniazdach uprawowych wysadziliśmy nasze owocówki.

Pogoda towarzysząca naszym pracom była piękna. A humory zaangażowanym w sadzenie dopisywały od samego początku do końca. Ba! Dobiegały nawet głosy, ze drzewek mogło być dwa razy tyle, bo ich sadzenie to nie tylko sprawa pożyteczna dla lasu i zwierza, ale także doskonała zabawa.

Oczywiście finałem wspólnego czasu było ognisko i pieczone kiełbaski. Jednak najważniejszy był czas spędzony razem, w lesie, gdzie mogliśmy integrować nasze środowisko, uczyć dzieciaki prawdziwej miłości do przyrody, a sami snuć plany na kolejne akcje na rzecz naszego łowiska.

Paweł Błażewicz